Rozwód w czasie pandemii

Rozwód to jedno z najtrudniejszych wydarzeń w życiu dorosłych ludzi, który odbija się negatywnie nie tylko na nich, ale cierpią przede wszystkim dzieci. W sądach małżonkowie dokładnie omawiają całe dotychczasowe życie, a następnie toczą walkę o pociechy. Rozstrzygnięcie sporu czasem toczy się latami, a światowa pandemia jeszcze bardziej skomplikowała sytuację.

Jak wygląda rozwój w dzisiejszych czasach?

Kiedy dwoje ludzi, którzy wspólnie żyją i mieszkają, przestaje darzyć się uczuciem, należy zakończyć związek małżeński i wystąpić do sądu z pozwem o rozwód. Jednakże w związku z panującą epidemię koronawirusa, nastąpił paraliż większości państw w Europie. Zamknięto nie tylko sklepy i restauracje, ale sądy zdecydowanie ograniczyły swoją działalność. Odbywają się tylko sprawy niecierpiące zwłoki. Rozumie się przez to dłuższe oczekiwania na określenie terminu rozprawy oraz trudności z wyznaczaniem kolejnych spotkań na sali rozpraw. Rozwody nie są traktowane przez sądy jako sprawy, które nie cierpią zwłoki, stąd tak długi termin oczekiwania. Utrudnienia są związane przede wszystkim z organizacją oraz realizacją. Jest to ściśle związane z przebywaniem na zwolnieniu bądź kwarantannie zatrudnionych pracowników, dzięki czemu wiele spraw zostaje odwoływanych, albo przesuwają się w terminie. Niektóre rozprawy zawiesza się, ale mowa głównie o rozprawach, które ciągną się latami i dotyczą różnych gałęzi prawa. Sędziowie oraz obsługa administracyjna to tylko wybrane osoby, które są niezbędne w trakcie rozstrzygania spraw rozwodowych. Warto też wspomnieć o sekretarzach oraz sekretarkach, protokolantach oraz asystentach. Na sali rozpraw obecnych jest wiele osób, dlatego rozprawy zaliczane do różnych gałęzi prawa opóźniają się i taka sytuacja spotyka na przykład prawo rodzinne Łódź bardzo cierpi w związku z epidemią, a bezustanne zamknięcie i pogorszenie jakości życia sprawiło, że ludzie kończą związki, które w normalnych warunkach uznawane były za szczęśliwe. Niełatwo zakończyć związek, dlatego współmałżonkowie muszą uzbroić się w cierpliwość. Kiedy jedna z osób pracujących na sali rozpraw ma objawy, albo wykazuje podejrzenie o zmaganie się z wirusem, wszyscy pracownicy udają się na kwarantannę. Dlatego jeden wirus jest w stanie w ciągu kilku godzin całkowicie zablokować pracę kilkudziesięciu osób i co za tym idzie – opóźnić wiele spraw o długie miesiące.

Czy opłata za rozwód uległa zmianie w związku z pandemią?

Panująca epidemia nie wpłynęła w żaden sposób na obniżenie kosztów związanych z orzeknięciem o rozwodzie. To złożone przedsięwzięcie, które dotyka zarówno bliskich, jak i dalszych członków rodziny. Z tego względu należy jeszcze raz upewnić się, że między małżonkami nie istnieje jeszcze nawet najdrobniejszy cień uczuć. Sygnał jednej ze stron, że kończenie związku nie ma sensu to doskonały moment, aby popracować nad relacją pomiędzy wszystkimi domownikami. Zyskają na tym przede wszystkim dzieci, które powinny wychowywać się w domu pełnym miłości, zrozumienia oraz czułości. Rola zarówno mamy, jak i taty jest tutaj niezbędna.

Koszty związane z rozwodem nie mają jedynie postaci materialnej. Kiedy małżeństwo zmierza ku końcowi, wszyscy członkowie rodziny ponoszą ogromne koszty emocjonalne. Dotyka on najbardziej małżonków oraz ich dzieci, ale cierpią na nim także dziadkowie, kuzynostwo i przyjaciele rodziny. Ludzie, którzy powinni tworzyć rodzinę tracą czas w trakcie spotkań z prawnikiem, przygotowywania linii obrony i szukania dowód obciążających drugą stronę. Rozprawy przeciągają się w czasie, a  kiedy małżonkowie nie są w stanie się porozumieć, mogą ciągnąć się nawet latami. Tego czasu nikt nie zwróci, a do tego odbije się to bardzo negatywnie na stanie psychicznym najmłodszych członków rodziny.